UM Rybnik: Rybnik przyjazny jeżom

3 min czytania

Piotr Gleńsk jeżom pomaga od czterech lat. Stworzył okresowy azyl dla tych zwierząt. Jeśli jeże wpadły w kłopoty, jeśli są chore, w domu Pana Piotra odzyskują dobrą formę i wracają do środowiska naturalnego.

Miłośnik jeży buduje dla nich specjalne domki schroniska. W tych niewielkich budynkach o unikalnej konstrukcji jeże znajdą bezpieczne schronienie, kiedy po leczeniu będą wracać do swojego środowiska naturalnego. W tych azylach zwierzęta będą umieszczane po przebytych chorobach, urazach lub po odchowaniu od oseska. Te specjalne budowle zostaną ulokowane w bezpiecznych i odludnych miejscach na terenie głównych punktów zasilania należących do firmy Tauron Dystrybucja, której Piotr Gleńsk jest pracownikiem i która wspiera inicjatywę.

Domki jeżowe mają wymiary 130cm x 58cm u podstawy. W dziedzinie domków jeżowych to luksus dotąd nieznany i nikt wcześniej takich nie zrobił. Dwa długie tunele wejściowe skutecznie zabezpieczają jeża przed atakiem psa, kuny czy lisa. Konstrukcja tej budowli była konsultowana z Jerzym Garą, który jest twórcą jednego z największych ośrodków pomocy jeżom w Kłodzku.
Jeż to zwierzę niezwykle pożyteczne. Zjada gryzonie (myszy, nornice), larwy owadów, gady, ślimaki (również te bez muszli), pająki, a także padłe ptaki. Jeż wystraszony lub zaatakowany nie ucieka, a kuli się szczelnie otoczony kolcami. W ten sposób zwierzę naraża się na atak drapieżników, takich jak m.in. psy. Jeże nie chorują na wściekliznę i jej nie roznoszą.

Piotr Gleńsk wspomina swoją najtrudniejszą misję:

Dostałem na odchowanie wychudzonego jeża, którego nazwałem Rumburak. Był po ciężkiej chorobie. Zakażenie pasożytem o nazwie świeżbowiec - to wyrok. Żadne zwierzę bez pomocy człowieka się z niego nie wyliże. Dla człowieka choroba ta nie stanowi zagrożenia. Cała skóra zwierzęcia była zniszczona i zaropiała, oczu w ogóle nie było widać. Wokół roznosił się zapach rozkładającego się ciała. Leczenie trwało wiele tygodni i zakończyło się sukcesem. Rumburak trafił na wolność w województwie opolskim, mam nadzieję, że dobrze tam sobie radzi.

Jak zostać przyjacielem jeży?

  1. WODA - latem, w trakcie upałów warto napełniać wodą jakiś mały pojemnik. Jeśli ktoś ma oczko wodne na działce, to ważne, by była siatka lub coś w rodzaju schodków (z kamienia lub cegły), by jeż mógł się wydostać, gdy przypadkowo wpadnie do środka. Jeże potrafią pływać, jednak gdy nie mogą wyjść, utoną.

  2. PIES - właściciel psa musi dbać, by jego pupil nie miał możliwości zaatakować jeża.

  3. KOSZENIE - przed koszeniem należy zrobić obchód terenu - unikniemy w ten sposób przykrych niespodzianek. Gdy działka jest duża, dobrze jest zacząć koszenie od środka i nie spieszyć się, wtedy zwierzęta duże i małe mają szanse uciec na boki. Koszenie po ślimaku od zewnątrz do środka skutkuje tym, że zwierzęta giną w ostatnim pokosie na środku działki.

  • telefony alarmowe do ośrodków udzielających pomocy jeżom:

Ośrodek Rehabilitacji Jeży Jerzy dla Jeży w Kłodzku: 505 140 960
Ośrodek Rehabilitacji Zwierząt Jeżurkowo w Skierdach pod Warszawą: 606 950 949

  • Od porady telefonicznej lepsza i szybsza jest pomoc weterynarza na miejscu. Nawet jeśli jeż się nie rusza i czuć od niego zapach stęchlizny, to jest szansa na uratowanie, lecz o tym powinien zdecydować fachowiec.

_
Źródło: TAURON Dystrybucja S.A._

Urząd Miasta Rybnika,

rybnik.eu/mieszkaj/aktualnosci/aktualnosc/rybnik-przyjazny-jezom/

Autor: krystian