W miniony piątek do izby wytrzeźwień trafił mężczyzna, który przesadził z alkoholem. Leżał przy ogródku piwnym na ul. Powstańców Śląskich, gdzie zauważył go mieszkaniec naszego miasta i powiadomił o tym dyżurnego straży miejskiej. Funkcjonariusze zadzwonili do matki mężczyzny, jednak ta odmówiła przyjęcia syna pod dach.

W związku z tym strażnicy nie mieli innego wyjścia i zawieźli nietrzeźwego do izby wytrzeźwień.

Z podobnym przypadkiem nasi funkcjonariusze mieli do czynienia w niedzielny poranek. Na przystanku, przy ul. Zebrzydowickiej, leżał młody mężczyzna. Był na tyle nietrzeźwy, że strażnicy po obudzeniu go, nie mogli tak po prostu odjechać. W tym przypadku mieszkańca Jejkowic przyjęła pod opiekę rodzina.

W piątkowe popołudnie do izby wytrzeźwień trafił również znany od wielu już lat naszym funkcjonariuszom mieszkaniec Niedobczyc, który spał na ławce przystanku przy ul. Górnośląskiej.

 

 

 

 

 

zdj. poglądowe